Ostatnio spotkałam gdzieś w necie zakładkę na drutach. Pomyślałam, że takiej zakładki to jeszcze nie robiłam i może spróbuję.
I oto jest. Pół godziny roboty. Chwila na upięcie. I nocka na wyschnięcie.
Moja pierwsza zakładka na drutach.
Będzie służyć mojej córce.
Może sobie ją czasami pożyczę, jak naciągnę dobę i znajdę czas na dobrą książkę.
Dzięki za odwiedziny.
Zapraszam częściej. Ola.
O jaki fajny pomysł na wyrobienie włóczki do końca - świetna zakładeczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A ja właśnie dumam nad drobnymi prezentami i pomyślałam o zakładkach robionych na drutach, ale nie bardzo wiedziałam jak. Teraz już wiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam