Przeglądałam kiedyś wzory na stronie Dopsa.
W oko wpadła mi prosta bluzeczka robiona od dołu metodą bezszwową.
Była prosta nie tylko w formie, ale także prosta w wykonaniu.
Postanowiłam wypróbować ten wzór oraz chwaloną ostatnio przędzę lnianą.
Zakupiłam len i ruszyłam ochoczo z robotą.
Podczas dziergania len bardzo pylił i włoski latały w powietrzu gryząc w nos. Już mi się to nie podobało, ale robiłam dalej wytrwale.
Pierwsze podejście było niestety spalone.
Okazało się, że bluzka jest za duża. Zaliczyłam zatem 'dział prucia' (spodobało mi się to określenie Ewuniu).
Drugie podejście było udane.
Rozmiarowo bluzka wyszła OK, ale jednak nie jestem z niej do końca zadowolona. Chociaż gryzące włóczki mi nie straszne, to jednak wydaje mi się, że ta bluzka jest zbyt siermiężna.
Prawda, że po praniu trochę zmiękła i wydelikatniała, ale to nie jest to. Wg mnie letnia bluzeczka powinna być lżejsza.
Jednak pruć jej nie zamierzam, bo skorom zrobiła to 'będem' nosić. Może się do niej przekonam.
Spódniczka nie jest moim dziełem. Zakupiłam ją ok. 7 lat temu na moim małomiasteczkowym bazarku. Wydaje się być cały czas na topie :)
Zauważyłyście pewnie, że do każdego posta wplatam mój ogród.
Co chwilę zakwita coś nowego, kwiaty są przecudnie kolorowe i aż żal ich nie pokazywać.
Witam nowe obserwatorki. Cieszę się, że do mnie trafiłyście i zechciałyście zostać :)
Dziękuję za przemiłe komentarze pod ostatnimi postami.
Widzicie jak się rumienię :))
Życzę przyjemnych letnich dni.
Ola.
piękny wzór.Nie wiem jak na żywo,ale na zdjęciu wygląda lekko i letnio.Super jest.
OdpowiedzUsuńBluzeczka jest pięknie wykonana, ślicznym wzorkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje, podziwiam dokładne wykonanie. Na pewno wiele będziesz miała okazji, by ją za założysz i z pewnością przyciągnie nie jedną parę oczu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje i nie wygląda na "gryzącą" ale dość często pozory mylą. Ostatnio też dłubię sweterek z podobnej wełny... ależ się można nałykać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie wygląda idealnie:) Piękna robota!
OdpowiedzUsuńWitaj, wyglada bardzo ciekawie, i bedzie pasowac do kazdej spodnicy i spodni, nie wyglada na taka ktora gryzie ( niestety ja nie moge gryzacych ), zycze milego noszenia, ogrod bardzo piekny, lubie ogladac kwiaty,pozdrawiam, zycze milego wieczoru, ania
OdpowiedzUsuńWow! Ale śliczna, wzorek piękny :) Za każdym razem podziwiam Twój ogród-cudo!
OdpowiedzUsuńWspaniała bluzeczka :-) Wszystko mi się w niej podoba. Chyba nie będę miała wyjścia i sobie też podobną wydziergam.... :-) Marzy mi się coś takiego.
OdpowiedzUsuńŚlicznie w niej wyglądasz.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak dla mnie ślicznie wyszła a na tobie b. ładnie leży. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta bluzeczka!!! Podoba mi się i wzór i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam z lnu a Twoja bluzeczka prezentuje się cudownie.Idealna na lato,bardzo mi się podoba aż nabrałam ochoty na cos takiego:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bluzeczka śliczna,Olu len mięknie i jest z każdym praniem przyjemniejszy w noszeniu,ja osobiście len uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńZdolna bestia z ciebie :) tylko czemu na czarno? W takie slonce?
OdpowiedzUsuńPierwsze o czym pomyślałam to: piękna góra, ale wygląda na 'ciepłą'. Można przecież zakładać w chłodniejsze dni z wierzchem.
OdpowiedzUsuńZe mnie żadna znawczyni ,ale lubię popatrzeć na Twoje prace.
A zdjęcia ogrodu cieszą mnie bardzo.
Faktycznie, zgadzam się z Tobą Aniu, wygląda na ciepłą i raczej nie chłodzi:(
UsuńDzięki za komplement :)
Olu, żaden komplement: po prostu prawda;
UsuńNie wygląda na siermiężną. opina ładnie ciałko, i pokazuje jego zalety. Ale ten "gryzący" defekt włóczki nie dla mnie byłby....
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszła Olu, wspaniale!!! Muszę odgapić, zapisać sobie ten wzór! Niby prosty, a jednak klasyka zawsze jest piękna :) Lniana włóczka jest mi kompletnie obca, nie umiem nic na jej temat powiedzieć, ale Twoje obserwacje zawsze chętnie czytam :) Jeden wzór Dropsa zamierzam niedługo wypróbować i tak się zastanawiam..., bo już nie pierwszy raz czytam, że powstają z nich rzeczy dużo większe niż trzeba ;) Zrobię chyba w takim razie najmniejszy rozmiar jaki się da ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać - widzę, że blog się zmienia! Ciekawe, czy są ku temu jakieś konkretne powody :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńNie ma powodów. Po prostu - lato :)
UsuńŚlicznie prezentuje się ta bluzeczka i będzie świetnie pasować do wielu ciuszków. Napewno ją polubisz Olu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI nie pruj , bo bluzeczka jest rewelacyjna...a dział prucia jest ok ale nie w nadmiarze.Noś bluzeczkę bo super w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńBluzeczka bardzo ładnie leży na figurze, jest śliczna, chociaż ja wolę weselsze kolory na lato.
OdpowiedzUsuńW żadnym razie do prucia ta bluzeczka się nie kwalifikuje :) Wygląda bardzo ładnie. A jeśli wydaje Ci się za ciężka na lato, to z pewnością nada się na chłodniejsze dni - wyobrażam ją sobie w wersji eleganckiej - założoną na białej koszulowej bluzce. Mmmm uwielbiam takie zestawienie :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka wygląda super! Pięknie na Tobie leży :) Może i jest zbyt ciepła na letnie upały, ale przecież bywają i chłodniejsze dni, a bluzeczka jest zbyt ładna, żeby nadawała się do prucia! Ogród w tle - wspaniały! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna bluzeczka :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzka. Też bym w takiej chodziła, pomimo gryzienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!