Lubię ciepło, ale to co mamy teraz, to upały równikowe są.
W pracy przyklejamy się do papierów.
W domu też laba, bo co robić w taki upał. Moczymy się w basenie i dzięki temu jakoś funkcjonujemy.
Byle do jutra, bo jutro ma się trochę ochłodzić.
Dzisiaj, pomimo upałów, chciałam pokazać moje najnowsze włóczkowe zakupy.
Przecudnej urody Kid Silk Dropsa,
nowa Cholst Coats,
i inne znane i lubiane.
Co z tych zakupów powstanie, to tak dokładnie jeszcze nie wiem, ale nie dam im się zmarnować:)
Póki co, to zastanawiam się gdzie je upchnąć, bo wszystkie wolne półki już zajęte :)
Mąż marudzi, że znowu jakieś wełny, że mam wyrobić, te które mam (a mam ich na 20 lat), że szkoda kasy na kolejne, że to moje hobby to kosztowne jest.
Obiecałam, dla świętego spokoju, że na razie dam spokój z zakupami na jakiś czas.
Co ja poradzę, że jak widzę takie ładniusie i nowiusie wełenki, to muszę kupić i dłubać z nich coś ładnego.
Chyba znacie ten ból :)
Trzymajcie się. Pijcie dużo wody. Siedźcie w chłodzie.
Do następnego napisania.
Ola.
Mmmm... piękne zakupy, a to co z nich wydziergasz będzie jeszcze piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę do basenu ;)
Wcale się nie dziwię, że nie oparłaś się tym włóczkom, cudne są. Mąż ma troszkę racji, ale tylko troszkę, bo bywają kosztowniejsze i nieprzydatne hobby, a człowiek bez pasji, to tylko problemy wymyśla.
OdpowiedzUsuńWydziergaj coś dla męża i sprawa "focha" rozwiązana :-)
OdpowiedzUsuńWłóczki superowe, ta jasna super.
Cieplutko pozdrawiam :)
Znamy ten ból , znamy i to co mówi mąż też znamy. Gdzieś któraś napisała, że my to lubimy zakupywać włóczki niż dziergać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńInne kobiety kupują gotowe ciuchy, a wyrób gotowy kosztuje nawet 10 razy więcej niż włóczka. Do faceta trafiają liczby...
OdpowiedzUsuńTe nowe włóczki są prześliczne!
Ale cudne moteczki:))A ja muszę sama sobie być marudnym mężem,właśnie zabroniłam sobie nawet zbliżać się do stronek,które grożą zakupieniem włóczki ;)
OdpowiedzUsuńUpał...a Ty już myślisz o zapasach zimowych:))) Lubie tak przewidujące osoby:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOj znamy ten ból...półki pełne szmat :)Działaj i nie zważaj na muchy w nosie współmałżonka .Najważniejsze to żyć pasją :)
OdpowiedzUsuńWspaniałości zakupiłaś :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
jakie cudnie zakupy! pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńNo zakupy bardzo super, kuszące - no nie można nie nabyć. Ciekawa jestem jaka będzie w robocie ta nowość, też mnie kusi. Czekam na to co powstanie z tych zapasów.
OdpowiedzUsuńOlu, niestety nie wiem co to wełniane zapasy :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Ależ jestem ciekawa co z nich wyczarujesz? :)
OdpowiedzUsuńO matko ależ zazdroszczę i zakupów i cudeniek jakie z nich powstaną :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zakupy oj nie sposób się im oprzeć :)))
OdpowiedzUsuńhihi ja to bym z chęcią zajrzała na te półki ze skarbami ;)