Strony
▼
sobota, 14 stycznia 2017
Hafciki w gwiazdkowym klimacie.
Dziękuję za tak liczne , pozytywne komentarze pod ostatnim postem. Cieszę się, że haftowana bombka również Wam przypadła do gustu. Zdaję sobie sprawę, że to żadna moja zasługa, bo przecież piękny wzór i białe nici na lnie obroniły się same, jednak i tak czuję się mile połechtana :)
Dzisiaj pozostańmy jeszcze na chwilę w świątecznej atmosferze.
Mam do pokazania takie maleństwa, które są do wykorzystania na później. Planuję użyć ich do zrobienia karteczek. W grudniu będą jak znalazł.
Hafciki wpadły mi w oko jeszcze przed gwiazdką. Łudziłam się, że dam im radę w ubiegłym roku, ale się przeliczyłam. Powstały teraz, w momencie krótkiego postoju, takiego nicnierobienia. Od jutra ruszam z większym projektem na drutach i mam małego pietra.
Dawno nie dziergałam sweterków, które w odróżnieniu od chust muszą pasować na wymiar. Trzymajcie kciuki. Mam zamiar wyjść z twarzą z tego przedsięwzięcia.
Pozdrawiam
Ola
niedziela, 8 stycznia 2017
Haftowana bombka.
Zaczęłam haftować w sylwestra, skończyłam dzisiaj. Bez pośpiechu.
Haftowałam na lnie polskim muliną Ariadna.
Wiem, że to trochę jak musztarda po obiedzie, ale haft spodobał mi się na tyle, że postanowiłam go sobie sprezentować już teraz.
Na drugi rok będzie jak znalazł. Wystarczy dobrać odpowiednią ramkę.
Z pozdrowieniami w ten mroźny, zaśnieżony i słoneczny dzień
Ola