Przychodzę dziś do Was ( i tu niespodzianka 😄 ) z kolejnymi karteczkami.
Pierwsza to komunijna pamiątka nienachalna w kolorze i wzorze, no i pokazywana już tutaj, ale często lubię do niej wracać
Druga, to pamiątka ślubna, równie delikatna i nienachalna jak pokazywana wyżej
Weekend majowy powoli zbliża się u końcowi. U mnie mija pracowicie, ale bardzo przyjemnie, bo i haftuję, i oprawiam karteczki, i drutuję, a u Was co słychać?
Pozdrawiam. Ola.
Baaaardzo urokliwe te Twoje karteczki. Piękne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i delikatne karteczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Piękne, subtelne i nieprzeładowane kartki. Takie otrzymać to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńPiekne,delikatne i inne,super.Ja walczę z ufokami,skończyłam kamizelkę zimową i wyciągnełam 4-letni haft(ostatni Ufok)ale moje haftowanie to raczej raczkowanie.
OdpowiedzUsuńPrześliczne, jak zwykle podziwiam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne pamiątki, nienachalne, delikatne i pięknie oprawione. U mnie weekend podobny do Twojego, ale bez drutowania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObydwie są śliczne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kartki, Olu!
OdpowiedzUsuńNiezwykle gustowne i perfekcyjnie wykonane :-)
Piękne hafty. Taki podarunek, to nie tylko prześliczny dar, ale cudowna pamiątka.
OdpowiedzUsuńŚliczne, subtelne kartki :)
OdpowiedzUsuń