Niestety nie mam talentu do fotografowania. Nawet nie potrafię zapamiętać co miałabym poprawić w aparacie i jak go ustawić, żeby zdjęcie wyszło dobre. Narobiłam tym siatkom sporo zdjęć, ale do pokazania kwalifikują się tylko nieliczne i też pozostawiają wiele do życzenia. Przede wszystkim kolory nie są takie jak na żywo. Co zdjęcie, to inny odcień.
Popatrzcie i oceńcie
Ten wzór siatki robiłam po raz pierwszy, dlatego zapisuję parametry.
Na szarą "poszły" dokładnie 3 motki Cahlisty a na pomarańczową 3 motki i trochę.
Używałam szydełka nr 4.
Siatka jest super - bardzo pakowna i nie wyciąga się tak bardzo. Można w nią upchać we wszystkie strony. Już postanowione, że muszę zrobić taką dla siebie. Zastanawiam się tylko nad kolorem.
Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny.
Zapraszam też na instagram → https://www.instagram.com/a_zurek_drutuje/
Pozdrawiam.
Ola.
uwielbiam te siatki , pamiętam z dzieciństwa i mam jedną były tez nylonowe ;)
OdpowiedzUsuńSą na tyle fajne, że w każdym kolorze im do twarzy :)
OdpowiedzUsuńSuper siatki!
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku zrobiłam taką córce i jest nią zachwycona:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Siatki rewelacyjne!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObie bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
teraz tylko szaleć na zakupach
OdpowiedzUsuńGenialne siatki, wesołe, wygodne i wielokrotnego użytku. Ciekawe ile na kocyk tej włóczki potrzeba? Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie siateczki na zakupy.
OdpowiedzUsuńOleńko, siatki świetne i piękne kolory mają. Zdjęcia bardzo udane, doskonałe tło dla nich wybrałaś.Ja też mam problemy z ustawieniem aparatu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia wyszły świetnie! Zwłaszcza ostatnie.:) Zresztą piękne torby bronią się same.:)
OdpowiedzUsuńfajne siateczki wyszły :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne siateczki, kiedyś też robiłam,może miałam złą nitkę bo się zbyt naciągają ale do suszenia orzechów lub cebuli się nadają.
OdpowiedzUsuńOdcień fotografowanego motywu zależy od tła :-) Słońce kradnie kolory, jeśli przesłona jest za mała. Przy funkcji auto lepiej fotografować w półcieniu... A sama siatka jest świetna. Ja dla wygody, to znaczy żeby mi nic z niej nie uciekło, chyba wszyłabym podszewkę, choć wiem, że straciłaby wiele, bo przecież ten ażur jest jej istotą :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Olu, cieplutko :-)
Dzięki za cenne rady, może uda mi się zapamiętać, przecież to tak niewiele.
UsuńPozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńParyżanki? nie wiedziałam że tak się nazywają:) ale świetne są, choć zapomniane, bo u nas za dzieciaka już latało sie z nimi po chleb:)
OdpowiedzUsuńCudowne są podobają, i bardzo mi się podobają, lecz nie mam pojecia jak to się robi? Naokrągło, czy najpierw zrobic prostokąt?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję .
UsuńJak je zrobić pokazuje Babojola, zajrzyj do nie na yt.
Pozdrawiam. Ola
Dzięki Olu
UsuńŚwietne i teraz bardzo modne. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńale świetne siateczki Olu. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuń