Zastanawiam się, które motywy częściej haftuję - ślubne czy dziecięce.
Nie wiem, nie umiem ocenić, ale wiem, że to idzie zwykle falami.
Jak lecą ślubne telegramy, to zazwyczaj kilka, jak dziecięce pamiątki, to też nie jedna :)
Dlaczego tak się dzieje? Może to prawo serii :)
Obrazek, który dzisiaj pokazuję powstał już we wrześniu i mała Kaja dostała go na chrzciny.
Ten słodki motyw haftowałam po raz pierwszy. Sama się dziwię, że wcześniej nie zwróciłam na niego uwagi. Jest super zarówno dla dziewczynki jak i dla chłopca.
Wystarczy wymienić kolorystykę i gotowe.
Ramka zakupiona w Pepco pasuje idealnie.
Macie ochotę popatrzeć?
Tych, którzy lubią czasami zajrzeć na lewą stronę robótki zapraszam do przyjrzenia się zdjęciu nr 3.
Na ostatnim zdjęciu obrazek już "ubrany" i gotowy do drogi.
Pozdrawiam tych, którzy tu zaglądają i mimo tego, że ja z braku czasu rzadko komentuję Wasze prace, zostawiają swoje komentarze. Dziękuję.
Ola