Dzisiaj urobek z mijającego tygodnia.
Dwie 'eleganckie' - Toho 8o - jak łapałam słońce na zdjęciach to nie były jeszcze całkiem gotowe
'Kremowo-czarny piruet' była już wersja odwrotna - czarno-kremowa -Toho 8o i 11o
'Cukiereczek' ma być prezentem dla małej dziewczynki - Toho 11o na 5 koralików w rzędzie
'Słońce Peru' trzy sznury ujarzmione w jednym zapięciu - Toho 11o
Właściwie muszę się przyznać, że z coraz większą ochotą zasiadam do koralikowania. Na początku nie miałam z tego przyjemności, a teraz owszem, nawet lubię :)
Bransoletki jeszcze się robią. Będzie znowu co pokazywać.
Na koniec, dla wytrwałych kilka karteczek świątecznych z lat ubiegłych
Coraz bliżej święta..
Pozdrawiam. Ola.
Olu, nie wiem właściwie co ja mam napisać? W kółko się powtarzam, a to może stać się bardzo nudne :-( Pan Bóg obadarza ludzi talentami, ale nie każdy je wykorzystuje, Ty to masz rozwinięte skrzydła !
OdpowiedzUsuńPs. A śpisz trochę? :-)
Ps.2 Komplet dla syna świetny, ja zwykle mam problem z kupieniem męskiej czapki, żeby była fajna i pasowała...
Ps.3 Ciekawe co szykujesz dla Lenki?
Dziękuję, Aniu za uznanie :) Nie wiem czy aż tak zasługuję.
Usuńad.1 Czasem śpię, ale nadal aktualne ogłoszenie :)
ad.2 Mój syn też ma problem z dopasowaniem czapek, tym bardziej się cieszę, że nosi tą mojej produkcji
ad.3 I tu mam wyrzuty sumienia, bo narazie nic nie robię, ale z pewnością się poprawię
Widać, że sprawia Ci to ogromną przyjemność, efekt do pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczności :-)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie zachwycają mnie Twoje haftowane kartki świąteczne - są idealne.
Pozdrawiam serdecznie.
Moje nerwy wytrzymały a oko się nacieszyło:))
OdpowiedzUsuńE tam... Koraliki można zawsze oglądać z przyjemnością. Też bardzo lubię robić te sznury koralikowe i robiłabym gdybym miała takie zapotrzebowanie. Ty pewnie też nie robisz "do szuflady". Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI wcale się nie dziwię,że koralikujesz z przyjemnością bo świetnie Ci to wychodzi. Prawdziwe cudeńka . Karteczka piękna :)
OdpowiedzUsuńA ja się nie denerwowałam przy oglądaniu tych koralikowych cudów! A jeśli tak to tylko z tego powodu, że tak nie potrafię :D
OdpowiedzUsuńKarteczki śliczne :)
Nie strasz Matko Boska!!! Koraliki wciągają:) Nie strasz po drugie tymi świętami ...i tak nie zrobię tego co chciałam:) Karteczki urocze! Pozdrawiam ciepluśko!!!
OdpowiedzUsuńOlu kochana wprawdzie z mym stanem nerwowym jest nie za bardzo ale wytrzymałam co ty kobieto dalej z nimi robisz ja bym choć jedną przygarnęła i bałabym się nosić by nie po[psuć czy cos w tym stylu - hafciki również urocze ale bransoletki - cuuudooowneee buziaczki ślę Marii
OdpowiedzUsuńKoraliki ostatnio Cię wciągnęły i siłą rzeczy Olu, bransoletki wychodzą Ci przepięknie. Koralikuj dalej, może komplety z czymś na szyję, albo z kolczykami stworzysz? Podziwiam również karteczki świąteczne z hafcikami, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest na czym oko zawiesić. Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki, i cudowne karteczki, bardzo twórczo spędzasz swój czas:))
OdpowiedzUsuńPiękne prace :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne i takie kolorowe. Bardzo ładne karteczki świąteczne. Podziwiam za jakość i ilość wykonania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam silne nerwy... Dawaj więcej :)
OdpowiedzUsuńUrocze karteczki, w tym roku jakie zrobisz? Czy tylko koraliki Ci w głowie siedzą:)))
OdpowiedzUsuńBransoletki piękne, jak mogłoby być inaczej. Zachwyciła mnie szczególnie ta potrójna! cudna i w moich kolorach:) Miłego weekendu i obfitego bransoletkowania życzę:)
Żelazne nerwy to masz Ty, że możesz "przerobić" te miliony drobniutkich koralików. Szacun :-)
OdpowiedzUsuńSłońce Peru jest cudne! Będąc na kiermaszu miałam okazję zobaczyć jak tworzy się takie cuda - Ola szacun dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńMiałam stalowe nerwy i dotrwałam do końca wpisu. oj warto było, uraczyłaś mnie pięknymi rzeczami... uczta dla oczu
OdpowiedzUsuńCukiereczek - cudo :) Karteczki podziwiam zawsze bo to małe dzieła sztuki!
OdpowiedzUsuńPiekne bransoletki, naprawde bardzo fajnie laczysz kolory,gratuluje, ania
OdpowiedzUsuń