Strony
▼
niedziela, 30 listopada 2014
Kolejna szydełkowa.
Jeszcze jedna prosta, szydełkowa chusta.
Właściwie chusteczka.
Zrobiona z 1 motka włóczki Angora Active na szydełku nr 3.
Chusta będzie prezentem dla mojej mamy, aby mogła ją sobie zawiązać na głowie, gdy wyskoczy! (86 lat) na dwór ze śniadankiem dla kotków.
Może ją sobie także zarzucić na ramiona, gdy wieczorami uparcie rozwiązuje krzyżówki.
Mam nadzieję, że będzie przydatna.
Jest bardzo ciepła. Przez tą chwilę, gdy pozowałam do zdjęć poczułam jej ciepełko.
Miło mi bardzo, że zaglądacie do mnie.
Cieszą mnie kolejni obserwatorzy. Serdecznie witam.
Dzisiaj zaczynamy czas adwentu i czas przygotowań do świąt a ja tym postem zaczynam galerię świątecznych prezentów.
Na dworze temperatury minusowe, dlatego pozdrawiam Was gorąco.
Ola.
czwartek, 27 listopada 2014
Szybka metryczka-pamiątka.
Córka moja złożyła zapotrzebowanie na metryczkę - pamiątkę chrztu.
Coś małego, bez szaleństw, uniwersalnego w kolorze.
Inspirację znalazłam u Kasi, właściwie zerżnęłam żywcem jej pomysł, tym bardziej, że miałam wzorek aniołka w swoich zbiorach. Nawet ramka wydaje się być podobna.
Jak to u mnie zwykle bywa hafcik kończyłam i oprawiałam na ostatnią minutę, ale zdążyłam :)
Kasiu, dzięki za pomysł.
Serdecznie witam trzech nowych obserwatorów.
Zapraszam w odwiedziny.
Dziękuję wszystkim, że jesteście i komentujecie.
Pozdrawiam w tą szarugę.
Ola.
sobota, 22 listopada 2014
Chusta z frędzlami.
Szydełkową chustę robiłam ostatnio... właściwie nie wiem kiedy. Chyba ostatnio jeszcze w szkole podstawowej. Tak, tak, już wtedy szydełkowałam. Później nauczyłam się robić na drutach i szydełko spadło na drugi plan. Wolałam drutować.
Wędrując po Waszych blogach spotkałam gdzieś (przepraszam, ale nie pamiętam gdzie) taką zwykłą, prostorobioną chustę szydełkową. Musiałam taką zrobić. Chociażby po to, aby sobie przypomnieć jak to kiedyś bywało. Wybrałam włóczkę i do roboty.
Efekt końcowy bardzo mi się podoba. Kolorki delikatne, pastelowe, bronią się same. Jest miękka i puszysta. No i te frendzle...
Nadaje się idealnie do okrycia ramion w długie jesienne lub zimowe wieczory albo jako szalik do kurtki. Pasuje młodym i starszym.
I najważniejsze - szuka domu :)
Zdjęcia niestety są zamglone i niewyraźne, takie jak dzisiejsza pogoda, ale za to kolorki na chuście wyszły prawie idealnie.
Dane techniczne:
2 motki Angory Gold BD, szydełko nr 3 i trochę mojego czasu.
Witam dwóch nowych obserwatorów. Miło mi, że postanowiliście zostać tutaj na dłużej.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam. Ola.
P.S.
Szara czapka i szalo-komin z tego posta też szukają domu.
czwartek, 20 listopada 2014
Karteczka imieninowa dla Eluni.
Już Trzy razy pokazywałam Wam karteczki imieninowe zrobione na wymiankę.
Dla Ewy, dla Bożenki i dla Anki.
Dzisiaj pora na czwartą kartkę, która pofrunęła do listopadowej Elżbietki
Starałam się bardzo, aby niespodzianki w kopercie przypadły solenizantce do gustu, aby się jej podobały.
Elu jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Ciebie i dla wszystkich Twoich imienniczek, które tutaj zaglądają.
I tak oto, tą karteczką kończę SAL cztery pory roku
Wszystkie obrazki udało mi się wreszcie wyszyć i sensownie zagospodarować. Z każdego powstała kartka imieninowa. Cieszę się, że nie leżą w kącie, tylko pofrunęły w Polskę z życzeniami dla moich blogowych koleżanek.
Chciałam serdecznie przywitać nowego obserwatora.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny.
Pomimo iście jesiennej pogody pozdrawiam gorąco.
Ola.
sobota, 15 listopada 2014
Kwiatków ciąg dalszy.
Idę za ciosem i dziergam następne czapki z włóczki Flower.
Dzisiaj czapeczka i golfik dla Lenki - na ten komplet wystarczył 1 motek włóczki, nie został nawet centymetr, wszystko wykorzystałam na pompon
Włóczka jest na tyle strojna, że nie potrzeba wymyślać wzorów i dzierga się z niej ekspresowo i bardzo przyjemnie. Jest miła w dotyku i fajnie grzeje.
Jest mi miło powitać w moich progach trzech nowych obserwatorów.
Rozgośćcie się i nie szczędźcie komentarzy.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny.
Na koniec, dla poprawy nastroju, ze specjalną dedykacją dla tych co nie wierzą w krasnale
Pozdrawiam. Ola.
czwartek, 13 listopada 2014
Wyróżnienie.
Bardzo niespodziewanie otrzymałam nominację Liebster Blog Award
Mojego bloga dostrzegła i doceniła Danusia z DeniMix
Zasady zabawy: „Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego Blogera, w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”.
Trochę nagnę te zasady i odpowiem na pytania, które zadała Danusia, natomiast nie nominuję do dalszej zabawy kolejnych blogów, ponieważ cenię znacznie więcej niż 11.
Zatem pora na chwilę prawdy :
- Po przebudzeniu… kawa czy herbata? - obowiązkowo i zdecydowanie kawa
- Jaką herbatę najbardziej lubisz? - jak piję, to dobrą czarną
- W czym najczęściej pijesz herbatę? - chyba źle robię, ale piję w szklance
- Czy lubisz wysiłek fizyczny, jeśli tak, to w jakiej formie? - umiarkowany wysiłek fizyczny w formie marszu jak najbardziej lubię
- Masz jakiegoś pupila? - mam psa, labradorkę Larę, która jest równoprawnym członkiem rodziny
- Jaką książkę ostatnio przeczytałaś (i kiedy)? - i tu jest wstyd przez duże F, bo niestety na czytanie nie starcza już czasu; ostatnią książkę przeczytałam prawie rok temu i bardzo nad tym ubolewam, była to "Irena''
- Co daje Ci pisanie bloga? - dzięki blogowi poznałam wielu ciekawych ludzi i ich pasje
- Masz jakieś marzenie związane z pisaniem bloga? - chciałabym w dalszym ciągu z zapałem go prowadzić; i tyle
- Co lubisz robić w wolnym czasie? - robótki ręczne to moja pasja i to właśnie nim poświęcam każdą wolną chwilę, a jak mam wolną chwilę od robótek to nadganiam prace w ogrodzie
- Jaki jest Twój ulubiony cytat? - miej serce i patrzaj w serce
- Na co masz w tej chwili ochotę? - uwielbiam słodycze i to jest odpowiedź
Danusiu, bardzo dziękuję Ci za wyróżnienie, fajnie, że dzięki temu, że się do mnie odezwałaś,mogłam poznać Twojego bloga.
Pozdrawiam.
Ola.
Pozdrawiam.
Ola.
wtorek, 11 listopada 2014
Czapki i kominy.
Dzisiaj będzie wysyp kolorowych pętelek.
Część włóczki została zakupiona ostatnio, a część jakiś czas temu i czekała na swoją kolej. Po prostu wzięłam się za te pęczki hurtowo.
Z tego brązu powstał komplet dla mnie. Będzie pasował do kurtki.
Dla córki odblaskowa-różowa czapka doda koloru czarnej kurtce
Szaro-popielata czapka i gładki komin mogą tworzyć komplet, ale nie muszą, i nie mają jeszcze właściciela :) a mogą mieć - albo jednego, albo dwóch, wszystko możliwe.
Czapka zrobiona jest z włóczki Flower, natomiast szalo-komin z 2 motków Alaski Dropsa.
Mam jeszcze dwa kolory tej pęczkowej włóczki, więc niebawem możecie spodziewać się kolejnych udziergów.
Dzisiejsze czapki, a zwłaszcza różową córki, zgłaszam do akcji, którą ogłosiła Ola
Mam nadzieję, że sprostam wyzwaniu i dam radę udziergać 1 czapkę miesięcznie.
Wbrew pozorom, to wcale nie jest łatwe, bo jak trzeba być systematycznym, to zaczynają się schody.
Dzisiaj na przykład pokazuję 3 czapki i przypuszczam, że w listopadzie będą następne. Jak będzie w przyszłych miesiącach - zobaczymy.
Listopadowa czapka zaliczona.
Dzięki wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Życzę udanego Święta Niepodległości i smacznych rogalików świętomarcińskich.
Pozdrawiam. Ola.