Strony

niedziela, 13 grudnia 2015

Będą pierniki,


bo córka walczy od 15-tej.
Z tego przepisu,  podwójna porcja.




przed nią jeszcze jakieś 2 godziny.

Jestem z niej dumna :)
Widać nauki z dzieciństwa, gdy razem piekłyśmy a później fikuśnie zdobiłyśmy pierniczki, nie poszły w las.

Pozdrawiam na ten gorący tydzień.
Do zobaczenia niebawem
Ola.




12 komentarzy:

  1. I ja bym z chęciom choć okruszek podkradła :-)
    Wspaniałe pierniczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba w koncu i ja musze zrobic ;p
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorowe smakołyki i zapewne bardzo smaczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale masz już fajnie :))Zuch dziewczyna odwaliła kawał dobrej roboty:))))Ja ciągle muszę sama:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale smakowicie się zrobiło. Córka ma bardzo fajny fartuszek :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałą masz córkę :-) Cudownie wyglądają pierniczki :-)
    Trzymam kciuki kochana Olu i za Ciebie i za to, aby przedświąteczna gorączka była jak najmniej gorąca.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, mega produkcja !!!
    Wczoraj z córką piekłam kruche ciasteczka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezwykle smakowicie wyglądają - nawet sugestywnie "poczułam" zapach pierniczków:))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziś moja córka też walczy z piernikami:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale solidna porcja! :)
    Mnie to czeka w sobotę :) Do pomocy z Synem..będzie się działo! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pełen podziw dla dziecięcia !Spokojnych Świąt !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis.
Może nie na każdy odpowiem, ale każdy z uwagą przeczytam.