Dzisiaj rzutem na taśmę przedstawiam czwartą odsłonę tego ślicznego haftu.
Wiem, wiem, że pisałam, że haftuje się ten obrazek świetnie, że kontury wcale nie przeszkadzają, że to sama radość tworzenia. Wszystko to prawda i dlatego haft powinien się pojawić znacznie wcześniej. Najważniejsze jest jednak to, że się zmieściłam w czasie.
Popatrzcie na te cudne postacie - ja jestem zauroczona chłopcem z bębenkiem. W każdej części mam swojego ulubieńca.
Czekam na kolejną część wzoru od Chagi.
Pewnie znowu zabiorę się za haft dość późno, może dopiero po świętach. W każdym razie w terminie się zmieszczę. To mogę obiecać.
Pozdrawiam.
Ola.