Strony

wtorek, 1 października 2013

Koralikowy ukośnik.

Wreszcie załapałam o co chodzi i powstał mój pierwszy sznur ukośnikowy.

Oj, dał mi w kość.

Moje nerwy były na granicy wytrzymałości i mama niedługo nie miałaby swojego naszyjnika, bo miałam ochotę wyrzucić wszystko do kosza.

Postawiłam sobie ambitne zadanie, bo miał powstać naszyjnik z 16 koralików w rzędzie, ze wzorem i robiony ukośnikiem.
Tyle nowości na raz.

Dobra, nanizałam na nitkę te 8 m koralików Toho 11o.
Zaczęłam szydełkować wg tego kursu, ale ile razy prułam, bo mi nie wychodziło, to nie zliczę.
Podczas przesuwania koralików zerwałam nić (zdolna jestem, nie). Mój M cierpliwie przekładał koraliki na inną nitkę, ja wyrobiłam to co miałam i jakoś udało mi się związać i niewidocznie schować supełek wewnątrz sznura.
Uf, czy to już koniec przeciwności?
Całe szczęście - tak.
Jestem dumna z siebie, bo udało mi się nawlec koraliki bez pomyłki i dzięki temu wzór ładnie się układa. Podoba mi się nawet ten naszyjnik i myślę, że mama będzie zadowolona z prezentu.
Popatrzcie co uplotłam.












Podsumowując
Ukośnik wcale nie jest taki straszny, jak go malują.
Metodę tą wykorzystam w bransoletkach, bo są bardziej giętkie, niż robione podstawową metodą.
Czy będę robić naszyjniki ?, tego nie obiecuję, bo metry nawleczonych koralików mnie przerażają.

No. I to by było na tyle o koralikach.

Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy.
Ola.

38 komentarzy:

  1. Świetna praca. Bardzo ładne zestawienie kolorów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny naszyjnik, szkoda by było poprzestać na tym jednym, następne pójdą sprawniej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna praca. Mama będzie zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jej! Ola! to jest cudne! Kolorki moje:) Wiem, to jest bardzo żmudne nawlekanie, ale spójrz na nią i powiedz Sobie...WARTO!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. sliczny, az sama mam ochote go zrobic :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie naplotłaś,pierwsze koty za płoty:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudo!!! Opłacało się wytrzymać jednak...bo na każdym jednym zdjęciu widać jak jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdolna Kobita jesteś, podoba mi się!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To jeszcze ja:) Naszyjnik jest piękny pod każdym względem! Ja wiem jak robić, ale jeszcze się nie odważyłam zrobić takiego długaśnego sznura bo nie mam cierpliwości do nawlekania km-ów koralików:) tym bardziej podziwiam Twoje pierwsze przecież , a jakie doskonałe dzieło:)! Pozdrawaim!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję nowej umiejętności. Też nie przepadam za nawlekaniem koralików. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wkręcisz się w ukośnikowe naszyjniki :) wiem przez co przechodziłaś bo moja nauka ukośnika wyglądała podobnie. Śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  12. jejku a miałam taką ochotę na naszyjnik ,a tera się boję
    naszyjnik śliczny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje wysiłki zostały nagrodzone - Twoja Mama ma elegancki naszyjnik :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Plotłaś, plotłaś... i jak pięknie naplotłaś!;))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny naszyjnik, gratuluję cierpliwości, ja już wiem ile jej potrzeba do zrobienia bransoletki, na naszyjnik jeszcze nie, ale może kiedyś ...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję wytrwałości w nawlekaniu :), efekt świetny!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super to wyszło! Nie zniechęcaj się do dalszych robótek. :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudeńko Kochana, cudeńko:) Oglądam i podziwiam :) Powinnaś być z siebie dumna. Piękny! Pozdrawiam ☼ cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale piękny naszyjnik Ci Olu wyszedł,super:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale dałaś czadu z tym naszyjnikiem! Jest genialny! Podziwiam cierpliwość w nawlekaniu koralików! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Coś pięknego, ale ja wysiadam, tak jak przy sutaszu, nie mam cierpliwości i precyzji:((

    OdpowiedzUsuń
  22. Olu jakie to śliczne ,zdolniacha z ciebie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. świetnie wyszło...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Chylę czoła :) Ja nawet się za to nie zabieram :) Będę więc oglądać Twoje zmagania :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Olu, masz anielską cierpliwość. Wyszło cudnie!!! Moje kolory...
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Naszyjnik jest obłędny! Podziwiam! Jesteś potwierdzeniem na to, że jak się chce to się da! Nie ma rzeczy niemożliwych:)

    OdpowiedzUsuń
  27. wszechstronnie uzdolniona bestyja jesteś- pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam, naszyjnik jest bardzo ciekawy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Prześliczny. Super wzorek, a kolory jak marzenie. Gratuluję poskromienia ukośnika.

    OdpowiedzUsuń
  30. Podziwiam wszystkie Twoje piekne koralikowe wyroby,naprawde sa niezwykle,pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis.
Może nie na każdy odpowiem, ale każdy z uwagą przeczytam.