Strony

sobota, 26 lipca 2014

Imieniny Anki.

Dzisiaj mamy imieniny Anny, a że ja biorę udział w karteczkowej wymiance, to pokazuję karteczkę,
którą zrobiłam dla Ani z bloga DoKaEm

Wykorzystałam w niej obrazek z SALa , już trzeci.

Tym razem są to słoneczniki i pyszna kawka.








Dla wszystkich Ań, Anek i Aneczek tutaj zaglądających przesyłam serdeczne życzenia : uśmiechu, zadowolenia z życia
i mnóstwa czasu na realizację swoich pasji.

Pozdrowienia dla wszystkich .
Ola.


P.S.
Od jutra urlop i... morze. Hurrra !

piątek, 25 lipca 2014

Galeria - dzieła obce.

Jakiś czas temu p. Iwonka z Krakowa przeglądając mojego bloga natknęła się na mój haftowany Całun Turyński.


Znała już ten obraz, bo jej Mama miała taki sam u siebie. Wyhaftowała go jej Ciocia, ale wzór się gdzieś zapodział i choć panie szukały w internecie, to nie mogły go znaleźć.
Pani Iwonka poprosiła mnie o schemat a ja jej z przyjemnością posłałam życząc Cioci przyjemnego haftowania.
Miałam tylko jedną prośbę, aby przesłała mi zdjęcie gotowego dzieła.
I oto jest.
Gotowe dzieło, obraz wyhaftowany przez Ciocię p. Iwonki - Całun Turyński



Mam nadzieję, że ten obraz będzie otwierał galerię różnych dzieł, o schematy których byłam poproszona , i które wysłałam do zupełnie obcych osób.
Cieszę się, że mój blog był dla innych inspiracją a ja mogłam służyć pomocą.

Pozdrawiam.
Ola.

poniedziałek, 21 lipca 2014

Upalne skarpety.

Weekend okazał się być upalny (co za niespodzianka :)

Co tu robić w taką pogodę, gdy temperatura sięga 36 C w cieniu ?

Trzeba chwycić za druty i sprawić koleżance parę skarpet.

Powstały skarpety red hot chili peppers





Po za tym nie chciało się nic. No i nic się nie działo robótkowo.

Była za to obserwacja nieba, bo piękne chmurki się pojawiły



Było też moczenie się w basenie. Woda miała 28 C, więc ochłoda mizerna, ale zawsze :)


Rozkwitają też nowe kwiatki i cieszą oko, jednak przez temperaturę szybko okwitają








Może w tym tygodniu będzie coś więcej do pokazania, ale nic na siłę. Nie zmuszam się do dziergania, bo to ma być przyjemność a nie męczarnia.
Wełenka na rozpoczętą robótkę jeszcze nie dotarła, to jestem usprawiedliwiona.

Witam nowego obserwatora.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i za komentarze.
Pozdrowienia ślę
Ola.

wtorek, 15 lipca 2014

Cukiereczek dla maluszka.

Trochę mnie nie było, co?
Taka mnie niemoc ogarnęła, że większość ubiegłego tygodnia przespałam.
Sama nie wiem czy to pogoda sprawiła, czy po prostu zmęczenie materiału.

Robótkowo niewiele się działo.
Dopiero w piątek po południu zabrałam się za bawełnę i szydełko.
Kolorki przepiękne, cukierkowe wołające żeby zacząć je przerabiać :)
Powstał zatem kocyk dla malusieńkiej dziewczynki, która jest jeszcze w drodze na ten świat i niebawem się pojawi.








Na kocyk w rozmiarze 65 cm na 78 cm zużyłam dokładnie 300g bawełny bella ALIZE.
Pracowałam szydełkiem nr 2,5
Kocyk jest delikatny i miły w dotyku. Liczę na to, że idealnie sprawdzi się jako letnie okrycie dla maluszka.
Bawełna bella jest bardzo delikatnie skręcona, przez co dzianina z niej zrobiona nie jest sztywna . Jednocześnie przy swoim słabym skręcie nie rozwarstwia się zbytnio, przez co dzierga się z niej bardzo sympatycznie.

Myślałam, że będę mogła pokazać już udzierg, którym pochwaliłam się w poprzednim poście, ale niestety zabrakło mi kilku metrów włóczki i robota leży i czeka na świeżą dostawę. No i powiedzcie same, czy to przesąd czy prawda, że jak się pokaże nieskończoną robótkę, to nie będzie dane jej skończyć. Przynajmniej nie prędko.

Zapowiadają na ten tydzień, na weekend w szczególności, niesamowite upały.
No cóż, musimy jakoś je przetrzymać.
Dużo wody, cień i nie przemęczajmy się.
Pa.
Ola.


niedziela, 6 lipca 2014

Czekając na urlop.

Weekend weekendowi nierówny.

Ten mijający był wypoczynkowo-nygusiaty.

Laba.

Żadnego pośpiechu, tylko spokój, leżaczek, ogród i robótka.


Już nie mogę doczekać się urlopu, więc zrobiłam sobie jego namiastkę :)
Oto moje centrum rekreacji


z widokiem na basen :)


I dla Was kilka zdjęć z mojego ogrodu















Lecę jeszcze wykorzystać na maxa pogodę i wolne.

Słoneczności ślę.
Ola.


wtorek, 1 lipca 2014

Turkusy czy ananasy ?

Już dawno nie robiłam nic z Lace Dropsa i prawie zapomniałam jak się z niej fantastycznie dzierga.

TA włóczka czekała na swoją kolej ponad pół roku i wreszcie się doczekała.

Dojrzałam, aby z niej wydziergać turkusowe ananasy.

Trochę zmodyfikowałam wzór, bo pas ananasowy powiększyłam o jeden motyw i część robioną dżersejem też odrobinę poszerzyłam, natomiast cały szal zrobiłam krótszy o dwa motywy, czyli nabrałam na druty o 36 oczek mniej. Chciałam aby chusta była krótsza i szersza niż poprzednia.
Zużyłam prawie cały motek Lace, została tylko kuleczka wielkości mandarynki, dziergałam na KP nr 4,5

Nieskromnie powiem, że jestem zadowolona.
Popatrzcie
















Na zdjęcia załapała się też bransoletka, którą nabyłam ostatnio w mojej ulubionej pracowni :)

Zapraszam jeszcze raz na licytacje dla Julki.
Pochwalę się, że moja chusta kogoś zainteresowała, zajrzyjcie koniecznie, może ktoś zechce jeszcze podbić cenę.

Chciałam Wam serdecznie podziękować za wizyty u mnie, za komentarze.
Witam nowego obserwatora.
Pozdrawiam serdecznie i słonecznie.
Ola.