Ja nie wiem czy jest co pokazywać, ale tak z kronikarskiego obowiązku pokażę.
Powstały dwie pary skarpet (znowu).
Rok się kończy, to i skarpet w przyszłości będzie mniej, wszak ten rok ogłosiłam rokiem skarpety :)
Jeśli macie siłę, to popatrzcie.
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia pod postem z zakupami.
Wręcz utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że wszystko za mną OK.
Na niektórych blogach zauważyłam podobne wpisy, a to znak, że wasze słowa nie były czczą gadaniną :)
Dzięki za odwiedziny i komentarze.
Witam kolejnego obserwatora - miło mi bardzo.
Pogoda wyjątkowo nas rozpieszcza. Pozwala bez pośpiechu posprzątać w ogrodzie.
My, korzystając z okazji, urządziliśmy w piątek ognisko.
Mimo tego, że pokropił nas troszkę deszczyk, to fajnie było. Ja osobiście uwielbiam takie imprezy.
Kiełbaski na kiju, pieczone ziemniaki.
Zapach palonego drewna.
Mmmm...
Pozdrawiam
Ola.
Dużo skarpet już nam pokazałaś Olu, wszystkie ciepłe, solidne i piękne, ale każde troszkę inne, pokazuj dalej. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch jakże zazdroszczę Ci tej pogody! :))) Twoje skarpeteczki prezentują się pięknie - wymarzone na jesień.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie high fashion. :)) Miłego tygodnia Ażurku!
Bardzo lubię Olu Twoje skarpetki, przymierzam się do mojej pierwszej pary, ale ostatnio Ula z przyjemnezpozytecznym, uświadomiła mi, że włóczkę którą posiadam i chciałam na skarpety zużyć, grzech brać na ten cel. W związku z tym, trzeba by zapasy porobić a już ostatnio Tobie zazdrościłam zapasów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe Twoje skrętki są rewelacyjne Oleńko .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Jak ja uwielbiam Twoje skarpety!
OdpowiedzUsuńo i na ognicho skarpety dobre :)
OdpowiedzUsuńSkoro rok skarpet, to koniecznie nam pokazuj. Każda para inna, więc z przyjemnością oglądamy:)
OdpowiedzUsuńPorządki w ogrodzie to wielka przyjemność! Przynajmniej dla mnie:) No i piesio cudny! Pomyziaj go ode mnie za uszkiem:)
Łoł, od samego patrzenia cieplutko mi w nogi. Cieplutko pozdrawiam ;-)))
OdpowiedzUsuńMasz cudnego psiego pomocnika! Skarpety wyglądają na ciepłe - idzie zmiana pogody, więc na pewno się przydadzą :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetki :-) Nigdy nie jest ich za dużo :-)
OdpowiedzUsuńOgnisko.... mmmmm uwielbiam :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Szalona :) Ale superowe!
OdpowiedzUsuńI piesio jaki cuuudny
Oluś, masz takiego psa jak ja! Witaj w klubie! ;)
OdpowiedzUsuńSkarpety muszą być, bo jesień za drzwiami.
A ogniska uwielbiam, narobiłaś mi ochoty. Zdecydowanie wolę od grilla.
:)
Rok skarpet kończy sie, czy będzie przedłuzony? Zamierzałam robić z piętą, ale tak zachęcająco skrętki pokazałaś, że może do nich tez wrócę? Pozdrawiam zapachem dymu:)
OdpowiedzUsuńSzalona jesteś z tymi wyrobami :-)
OdpowiedzUsuńOgniska i spotkania przy nich uwielbiam, planujemy w sobotę / oby pogoda jeszcze była / Święto Ziemniaka.
Pozdrowienia !
Fajnych, ciepłych skarpet nigdy dość:) Ognisko z kiełbaskami ...pycha :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńalez piękne a skarpeciochy na pewno cieplutkie
OdpowiedzUsuńŚwietne są te Twoje skarpetki!
OdpowiedzUsuńOj, posiedziałabym sobie przy ognisku! :) Pozdrawiam
Nie ważne ile par powstało, gdyby komuś było zimno - zawsze masz pod ręką jakąś parę :)
OdpowiedzUsuńSuperowego pomocnika masz przy porządkach ogrodowych:)
Śliczne skarpety,mam motywację żeby w końcu zrobić sobie takie,widzę że wszyscy w domu biorą się za porządki,nawet pies pomaga-super, dobrze go wychowałaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ach te twoje skrętki - wszystkie zawsze superaśne -pies twój jest wspaniały - buziaki slęMarii
OdpowiedzUsuńno i ja dołączam do grona wielbicielek :))) pozdrawiam Olu cieplutko:))
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetki. I ja powoli dojrzewam do decyzji wydziergania sobie i starszej córci podobnych (oczywiście wełnianych); obie stale mamy zimne stopy.
OdpowiedzUsuńOgnisko- świetna sprawa; zdecydowanie lepsza od grila
Serdecznie pozdrawiam Dorota
Oj, jak mi brakuje takich ogrodowych biesiad! Obie uwielbiamy te same zapachy :)
OdpowiedzUsuńWidzę , że i psiak pomaga w sprzątaniu :)
Ciekawa jestem, pod jakim znakiem upłynie Ci kolejny rok robótkowy...?
Trzaskasz te skrętki w ilościach hurtowych, a ja ciągle Ci ich zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajen sa te skarpetki, zawsze potrzebne i na czasie, najbardziej podoba mi sie pomocnik ,ktory nosil drewno na ognisko, glaski i mizianie dla pomocnika, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń