środa, 20 lutego 2013

Sweter w szafie.

Będzie już ze dwa miesiące, jak pewna osoba spytała mnie czy nie przedłużyłabym prostego, męskiego swetra.
Z pewnym wahaniem, ale się zgodziłam.
Sweter cichutko przeleżał w szafie i nie dawał o sobie znać. W międzyczasie kupiłam nawet odpowiednią włóczkę, ale że właściciel rzeczonego namolny nie był, to się za robotę nie brałam. Wiadomo, inne przyjemniejsze robótki się dziergało.
Wczoraj nie miałam już odwrotu. Obiecałam solennie zrobić wreszcie ten przedłużający ściągacz. Okazało się, że robota nie jest taka zła jak myślałam. Najgorsze było nabranie takiej armii oczek, a później już szło. Nudno było, bo tylko prawo-lewo, jednak jakoś te 15 cm zrobiłam.
Oto efekt końcowy





Chyba niepotrzebnie podchodziłam do niego jak do jeża. Myślę jednak, że jeszcze trochę zimy przed nami i facet się w swetrze nachodzi.

Chciałam przywitać serdecznie moją Pierwszą Obserwatorkę.
Jest mi bardzo miło Cię gościć.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających:)
Ola.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wpis.
Może nie na każdy odpowiem, ale każdy z uwagą przeczytam.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...