poniedziałek, 10 lutego 2020
Zimowe otulacze.
Niebawem wiosna a ja przychodzę tutaj z czapkami i szalikami.
No cóż, ale nie zdążyłam ich pokazać wcześniej.
Zacznę od kompletu dla mojej Wnusi.
W tym roku zima miała być nadzwyczaj mroźna, dlatego użyłam wełny Andes Dropsa i czapa jest super ciepła. Szalik również jest z Andesa i Lence jest trochę za ciepły. Był w użyciu może ze 2 razy.
Ten karmelowy zestaw zrobiłam jako prezent gwiazdkowy dla synowej.
Czapka zrobiona jest z 1 motka moheru Charme Phildar a szalik z 3 motków Alpaca Dropsa.
Całość prezentuje się naprawdę ładnie.
Cieplutko pozdrawiam.
Ola.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczne kompleciki
OdpowiedzUsuńBardzo fajne.
OdpowiedzUsuńZdjęcia oddają w pełni urok obu kompletów.
OdpowiedzUsuńMięciutko, milutko, cieplutko... no i pięknie :-)
Obydwa komplety śliczne i zanim przyjdzie wiosna, mogą posłużyć, szczególnie przy ostatnich zimnych wiatrach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Cudności. Dzień dobry. Zapraszam do obserwowania mojego bloga https://pracowniasielskachata.blogspot.com/. Dorota
OdpowiedzUsuńPiękne zimowe otulacze, szkoda, że w tym roku prawdziwej zimy brak.
OdpowiedzUsuńZ takimi pięknymi kompletami żadna zima nie jest straszna :)
OdpowiedzUsuńPiękne komplety. Na pewno się jeszcze przydadzą. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękne komplety w takich szlachetnych, delikatnych kolorach, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne komplety!
OdpowiedzUsuńSuper komplety. Na pewno jeszcze się przydadzą, jak nie w tym to w kolejnym roku :)
OdpowiedzUsuńPiękne czapeczki i szalik! Widać w tych projektach radość z ich wykonywania. Są urocze :)
OdpowiedzUsuńKomplieciki sprawiają że robi się ciepło na serduchu. Prześliczna robota. Moja mama kiedyś mi robiła takie jak byłam dzieckiem. Muszę ich poszukać. Ja niestety nie potrafię i nie mam cierpliwości do tego typu robótek.
OdpowiedzUsuńPiękne kompleciki. Radosnego świętowania życzę :-).
OdpowiedzUsuń