Ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że bardzo kolorowe, jak nie od pary - takie nierówne, tak się włóczka ułożyła.
Potrzebowałam jakiejś małej formy do dziergania, coś nad czym nie potrzeba myśleć ani na to patrzeć w trakcie roboty. Skarpety rzecz potrzebna, więc na pewno się nie zmarnują.
Aby wykończyć włóczkę całkowicie, obrobiłam górę moich skarpetek na szydełku.
Na prezentowaną parę zużyłam cały motek Fabel Dropsa i używałam drutów skarpetkowych 2,5.
Włóczkę już kiedyś testowałam i mogę polecić z czystym sercem. Nie jest gruba, jednak cieplutka. Bardzo przyjemnie się z niej dzierga.
Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy :)
Życzę przyjemności.
Ola.
Ale wesolutkie skarpetki :) Robiłaś je tak jak te skrętki?
OdpowiedzUsuńTak, to są skrętki w wydaniu mega kolorowym :)
UsuńAle cudne skarpetunie, a te kolorki po prostu powalające :) Przydałyby mi się takie na zimę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpety - na sezon będą jak znalazł :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś już przygotowana na kolorowo na zimę, są super! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajniste i wesołe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Są świetne!!!
OdpowiedzUsuńFajne,na skarpety zawsze jest [pora:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam kolorowe skarpety :) Zawsze w takim po domu biegam. Super są, fajne kolorki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☼
Rewelacyjne ! Wspaniałe kolory :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne. Będę musiała sama spróbować takie skarpetki zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetuchy! Pozdrawiam i dziękuję za słowa współczucia!
OdpowiedzUsuńFajnie słyszeć, że włóczka przyjazna dziergający i użytkownikom, bo niedawno ją kupiłam właśnie, choć w innym kolorze, z przeznaczeniem na skarpetki :) Twoje są bardzo, bardzo fajne! Ja lubię jak włóczka układa się inaczej - przynajmniej ciekawie się dzierga tę drugą :) Jest jakiś element zaskoczenia! Muszę kupić druty skarpetkowe 2,5 mm i zasiąść do podkolanówek. Mam już nawet wzór :)
OdpowiedzUsuńSkarpety robiłam kiedyś bardzo dawno temu:) Twoje bardzo fajne, może spróbuję, ale nie, nie, nie latem!!!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, jeżeli ma się ochotę na dzierganie czegoś, to pora roku w tym nie powinna przeszkadzać. Ja też latem dziergam ciepłe czapki, szaliki...
OdpowiedzUsuńUrocze są Twoje skarpety.
Dziękuję za wizytę u mnie.
dzieki za odwiedziny u mnie ;). Fajny ten Twoj blog a te rzeczy co robisz sa sliczny :). Skarpetki tez bardzo mi sie pdoobaja i chyba ich urok polega na tym ze dwie sa inne :D
OdpowiedzUsuńSkarpetki mają śliczne kolory i ładnie dopasowałaś je do stopy. Lepiej latem niż pod koniec zimy je zrobić. Mnie się tak raz zdarzyło z czapką i teraz staram się robić wszystko z wyprzedzeniem.
OdpowiedzUsuńSuper są skarpetki, takie dziewczęce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle kolorowe - są extra! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń