niedziela, 6 sierpnia 2017
Ślubne pamiątki.
Witam po dłuuugiej nieobecności. Aż nie wierzę, że to minęło już tyle czasu od ostatniego wpisu.
Dużo się działo w tym czasie: trochę haftowałam, trochę drutowałam, trochę dopieszczałam ogród, byłam na urlopie, była pogoda i niepogoda (tej drugiej znacznie więcej).
Dzisiaj chcę pokazać dwa ślubne telegramy dla córki mojej przyjaciółki.
Haftowałam oczywiście na lnie, bo jak ostatnio wspominałam zachorowałam na len i co się da haftuję właśnie na nim. Ten obrazek ze stojącą parą młodą haftowałam jedną nitką muliny co jedną nitkę lnu - czyli bardzo drobniutko. Drugi wzorek jest robiony standardowo, czyli dwoma nitkami muliny co dwie nitki lnu.
Ja nieskromnie jestem zadowolona z obu, zobaczymy co powie mama Panny Młodej, która zamówiła te pamiątki. Po raz pierwszy zakupiłam ozdobne kartoniki z okienkami i zapakowałam w nie gotowe kartki. Moim zdaniem znacznie bardziej pasują niż zwykłe koperty. Całość wygląda elegancko.
Popatrzcie i oceńcie
Jakość zdjęć jak zwykle pozostawia wiele do życzenia. Wybaczcie, ale jestem kompletnym ignorantem w fotografii i na dodatek muszę chyba zainwestować w nowy aparat.
Na dzisiaj to wszystko. Myślę, że niebawem się odezwę.
Pozdrawiam. słonecznie
Ola
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przedewszystkim cieszę się Olu,że wreszcie się odezwałas😊Z kartek mama Młodej na pewno będzie zadowolona- kto by nie był???Są niepowtarzalne i piękne. Co do aparatu- Córcia mi powiedziała, że lepiej zainwestowac w nowy telefon- teraz są takie co mają aparaty jak lustrzanki...😉Ściskam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź. Może to jest rozwiązanie.
UsuńPozdrawiam.
Szalenie podobają mi się hafty z wypukłymi dodatkami, jak te wstążeczki na drugim obrazku. Świetne pamiątki
OdpowiedzUsuńPiękne pamiątki stworzyłaś! pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pamiątki
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Przewiduję wyłącznie zachwyty.:)
OdpowiedzUsuńPo prostu cudne! A pudełka zamiast kopert to strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Oleńko pięknych prac. Bardzo się "nadziubdziałaś" igłą i nitką. Pojedyncza mulina to pracowite przedsięwzięcie. Na pewno mama i Państwo Młodzi będą zachwyceni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie.
Ja właśnie skończyłam ten sam haft na ślub:))odpuściłam sobie serduszka na sukience bo nie lubię konturów:))i zrobiłam go w formie obrazu,ale pokażę dopiero końcem sierpnia,bo robiłam go na prezent i chcę by był niespodzianką:))
OdpowiedzUsuńOlu, P R Z E P I Ę K N E są te Twoje telegramy-super!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą jak zawsze - na najwyższym poziomie wykonania :-)
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuń