Poznajecie czyje to dzieło?
Niektóre z Was z pewnością do niej zaglądają i podziwiają cuda, które tworzą jej zdolne łapki.
Ostatnio zachwycałyśmy się właśnie takimi frywolitkowymi różyczkami.
Poprosiłam Anię o takie cudeńko i już mam.
Zrobiła je dla mnie w ekspresowym tempie.
Są śliczne.
Będę je nosiła całe lato.
Dziękuję Ci bardzo :)
A nawiązując do tytułu pokażę kilka fotek
Serdecznie dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. Jestem przekonana, a właściwie to wiem, że wiele z Was postąpiło tak samo.
Z uśmiechem witam nowego obserwatora.
Pozdrawiam w ten ponury i chłodny dzień.
Ola.
Piękne róże , a u mnie jeszcze nie kwitną , pewnie zimniejszy klimat, podziwiam kolczyki, podobają mi się
OdpowiedzUsuńOleńko, kolczyki są śliczne i chyba przywołają słoneczko. U mnie na południu już się przedziera przez chmury.
OdpowiedzUsuńTalie kolczyki, to tylko ze słoneczkiem :)
Pięknie słoneczne róże, i noś je jak najczęściej, niech przyciągają słońce i radość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szczęściara!:) Chyba jak większość z nas, ja też do nich wzdychałam u Ani:) Piękne są!
OdpowiedzUsuńAż pozazdrościłam. Są piękne!:))
OdpowiedzUsuńOlu, róże cudne - te w ogrodzie :))) Ja też kocham róże! A kolczyki niech się dobrze noszą. Jedno jest pewne, na pewno nie naciągną ucha, bo są lekkie jak piórko :)))
OdpowiedzUsuńPiękne róże te frywolitkowe i te w ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńNie bez powodu jest krolowa kwiatow
OdpowiedzUsuńRóże uwielbiam choć nie bardzo mi sie trzymają w ogrodzie. Kolczyki piękne!
OdpowiedzUsuńPoznałam od razu, czyje to cuda :) Zazdroszczę! Są piękne! Jak róże:)
OdpowiedzUsuńKolczyki pewnie, że cudne i jeszcze ta zawiecha,... ale, Olu Twoje ogrodowe róże są PRZEPIĘKNE, pachną aż u mnie.
OdpowiedzUsuńMoje dopiero pąki zaczynają wiązać i tylko herbaciana, którą dostałam 3 tygodnie temu jest w pełnym rozkwicie !
Kolczyki są piękne i jak wspaniale pasują do tego mleczno-żółtego bursztynu, a róż zazdroszczę, ja nie mam do nich ręki, kwitną u mnie słabo i generalnie są pożywką dla mszyc i innego robactwa, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO matko Olu te kolczyki są WSPANIAŁE!!!! A róże pięknie kwitną :*
OdpowiedzUsuńOlu już myślałam, że do nas się przyłączysz z tymi różyczkami:( te prawdziwe przepiękne!!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością, bo frywolitki są cudowne, ale niestety doby nie idzie naciągnąć.
Usuńcoś o tym wiem:) ale zapraszam, może się kiedyś uda:)
UsuńOleńko, Ty to potrafisz moje oczy nacieszyć ;-))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne, zarówno te frywolitkowe, jak i te z ogrodu :D
OdpowiedzUsuńCudowne róże,te frywolitkowe i te prawdziwe:))
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty - i te pachnące, i te frywolitkowe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne różyczki jedne i drugie........ znając Twoje zdolne łapki zrobisz sobie takich kolczyków więcej sama :) pozdrawiam serdecznie !!!!!!
OdpowiedzUsuńŁadny komplet dostałaś, przy krótkich włosach będzie wyeksponowany jak należy, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne róże, piękne kolczyki!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ja też uwielbiam różyczki, Twoje są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, przywitają Cię różyczki z mojego ogrodu :)
Pozdrawiam cieplutko
Olu róże śliczne i te na uszy i te ogrodowe.
OdpowiedzUsuńCudne róże, te żywe i te robione przez Ciebie. Piękny wyszedł komplecik!
OdpowiedzUsuńCo do róż to muszę Ci opowiedzieć moje spotkanie z wielkim krzakiem róży w kolorze fioletu!!!! Zobaczyłyśmy ją z wnuczką w jednym z ogrodów (nadal jestem w Anglii) , weszłyśmy do niego, dzięki miłej właścicielce i powąchałyśmy! Przepiękny mocny zapach! Czy widziałaś różę fioletową? bo ja po raz pierwszy w życiu:))))
Faktycznie Ania robi przepiękne te kolczyki. Przyznam się, że od razu je poznałam :)
OdpowiedzUsuńTwoje różyczki w ogrodzie są śliczne. Wyobrażam sobie jak muszą pachnieć...
Pozdrawiam :)