niedziela, 29 listopada 2015
Kolejne skarpety.
Zaczęła się już przedświąteczna gorączka prezentowa.
Cały czas coś dziubię i drżę czy zdążę za wszystkim dla wszystkich.
Póki co, powstały 3 pary skarpet.
Skrętki, będą pasowały na każdą stopę. Zrobione z zapasów, z włóczki sock
I tradycyjne, z piętą na odpowiedni rozmiar. Również powstały z włóczkowych zapasów.
Wczoraj wybraliśmy się na spacer i tradycyjnie odwiedziliśmy kaczki. Tym razem było ich mnóstwo i chyba były bardzo głodne, bo wychodziły aż na chodnik. Lence się to bardzo podobało :)
Serdecznie dziękuję wszystkim za odwiedziny i super komentarze pod ostatnimi postami.
Jesteście wspaniali :)
Pozdrawiam
i lecę dziergać dalej
Ola.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Skretki jak zwykle świetne, a spacerek widać udany :) a kaczuszki nakarmione :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły Ci te skarpetki,na pewno ucieszą obdarowanych:)
OdpowiedzUsuńNa pewno ze wszystkim zdążysz :) Jesteś mistrzynią w dzierganiu:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W takich skarpetkach to stopy nie zmarzną .
OdpowiedzUsuńWłasnoręcznie robione skarpety to wspaniały prezent.
Pozdrawiam
Jesteś mistrzynią skarpet, więc dasz radę cała rodzinę obdarować. Mój mąż stwierdził, że skoro gwiazdki robię, to nie mam co robić i sobie jedną parę skarpet zamówił, a ja jeszcze tej sztuki nie opanowałam. Myślałam, że łatwiej zacząć od mniejszych, ale nie mam wyboru, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObdarowani będą mieli ciepło w nóżki tej zimy:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Skarpety rewelacyjne. Na pewno obdarowani bardzo się ucieszą z tak praktycznego podarunku, zwłaszcza, że zima nadchodzi wielkimi krokami.
OdpowiedzUsuńAle piękne, zwłaszcza kolorowe.
OdpowiedzUsuńDla mnie numerem jeden wśród skarpetek na tak chłodne dni są skarpety stance :D Według mnie nie mają sobie równych.
OdpowiedzUsuń