Dzień dobry !
Dziękuję za piękne komentarze pod ostatnim postem. Jestem uskrzydlona. Miło mi, że Wam także spodobała się pamiątka w sepii.
Dzisiaj chciałam pokazać karteczkę z haftem, który robiłam po raz pierwszy.
Całość wg zamówienia miała być dość surowa i naturalna. Znalazłam wzór w internecie (no bo gdzie 😆) i po zaakceptowaniu go haftowałam lnianą muliną na lnie. Całość została oprawiona dość ascetycznie i przyozdobiona niewielką kokardką z cieniutkiej wstążeczki i sznurka.
Oto efekt końcowy
Myślę, że będę wracać do tego wzoru, jest śliczny, delikatny i można go wyhaftować w dowolnym kolorze.
Pozdrawiam. Ola.
Śliczna w swej prostocie
OdpowiedzUsuńŚlubna w kolorze brązu jeszcze nie spotykana; delikatna i przyjemna w odbiorze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
O!! Widzę, że wzór cieszy się powodzeniem. Moja interpretacja była nieco inna. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://haftowaniebebezet.blogspot.com/2019/05/ach-co-to-by-za-slub.html
Przepiekna metryka slubna, skromna a bogata,
OdpowiedzUsuńPiękna, prosta i elegancka.
OdpowiedzUsuń:)
Bardzo delikatna a jaka piękna:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak pięknie!
OdpowiedzUsuńOlu, jest dokładnie tak, jak napisałaś. A wykonanie jak zawsze: perfekcja.
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę :-)
Bardzo subtelny haft. Przepięknie!!!
OdpowiedzUsuńPiękna pamiątka. Surowość lnu, cudny wzór i mistrzowskie wykonanie tworzą doskonałe trio. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń