Po wielkich upałach przyszło ochłodzenie i deszcz. Od dwóch dni leje i zimno jak w psiarni. Mam nadzieję, że to nie koniec lata.
Czas pokazać dorobek hafciarski.
U mnie jak zwykle szału nie ma. Coś tam dorobiłam, ale właściwie nie ma się czym chwalić.
Na pewno dzisiaj większość dziewczyn pokaże wykończone obrazki, a ja...
Skończę, skończę, przecież to nie jest wyścig tylko przyjemność wyszywania :)
Zresztą Diana, szefowa tego SALa, też jest mniej więcej na tym etapie co ja.
Słoneczko wychodzi, może weekend będzie ładny. Liczę na to, bo mamy imieniny syna i "grylla" w planach :)
Przyjemności życzę.
Ola.
Wszystkiego najlepszego dla syna a hafcik rośnie i to najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem pokazujesz "przyrost" krzyżyków - czyli dobrze jest :)
OdpowiedzUsuńOby słoneczko już do nas wróciło, bo zimno jakoś...
ważne,że przybywa:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te Wasze SALE .Szkoda,że czegoś takiego nie ma na szydełko.Bylaby mobilizacja jakaś:)
Pięknie to idzie u Ciebie. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńFajny ten projekcik :)
OdpowiedzUsuńTy już prawie kończysz :-) Nie wiem, czy warto bym pokazywała swoje 'dzieło', choc troche dorobiłam krzyżyków ostatnio. I racja, to nie wyscig, ale wolałabym nie byc ostatnią :-)
OdpowiedzUsuńŚLICZNE ... ! Samplery SAL mogą zawrócić a głowie,jest tylko jedno ALE CZAS ;( Niestety nie ma sklepiku aby dokupić 8 godzin do każdej doby.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No własnie ten czas to przecieka jak woda między palcami i nie można go rozciągnąć jak gumy na przykład:)Nie narzekaj bo masz juz sporo tego hafciku:) Ja nie mogĘ skończyĆ madame Butterfly od zeszłego roku , a duŻo mi nie zostało:)NAWET TORBY W KWIATKI NIE SKOŃCZYŁAM , BO NIE MAM SILIKONU DO WYPEŁNIENIA RĄCZEK ITP.ITD., A JESZCZE MUSZE NANIZAĆ KORALIKI NA JUTRO ....MASAKRA JAKAŚ!!!!
OdpowiedzUsuńSkromniutka jesteś, świetnie Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńJa też liczę na słoneczko w weekend, imieniny mamusi i grillek zaplanowany. A więc kciuki trzymamy :)
Dla Twojego syna wszystkiego NAJ!!!!
To nie może być koniec lata!:))
OdpowiedzUsuńA hafcika bardzo ładnie przybywa:)
Miejmy nadzieję, że pogoda jeszcze nas pozytywnie zaskoczy ;)
OdpowiedzUsuńA obrazek wygląda prześlicznie, liczy się przyjemność a nie tempo dłubania :*
Cudownie u Ciebie wygląda myślę że za 2 tygodnie już skończymy :)
OdpowiedzUsuńOlu, co to za wyścigi w haftowaniu? Czytam komentarze dziewczyn i się zastanawiam co będzie za dwa tygodnie:)ha ha!
OdpowiedzUsuńTrochę mnie nie było w blogowym świecie, jestem opóźniona:)Pozdrawiam Cię, piękny hafcik!