Dziś zdjęcia robione w plenerze :)
Zaczyna się wyłaniać coś na kształt obrazka.
U mnie kontury pojawią się na końcu a widziałam, że u Was to różnie z tym bywa. Niektóre dziewczyny "konturują'' na bieżąco, inne tak jak ja na końcu roboty.
Życzę przyjemności przy dalszej pracy.
Pozdrawiam słonecznie. Ola.
cudownie już wygląda, ale ślicznie i już masz naprawdę dużo
OdpowiedzUsuńObrazek jest słodki :)
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejszy, aż zaczynam żałować że się nie zapisałam :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas inaczej haftuje! Piszę każdy, bo np. ja z moim małżonkiem nie mogłabym wyhaftować jednego obrazka, ponieważ inaczej "nakładamy" nitki.... no wiesz o co chodzi:)Obrazeczek będzie super! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsuper wygląda, ja też kontury zawsze na koniec zostawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż niemalże połowa pracy została zrobiona. Ślicznie. :) Ja zawsze robię backstitche na końcu i przyznaję, że ten obrazek to wyjątek. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten obrazek, tylko dlaczego idzie mi tak opornie to wyszywanie? :-))) wiosna chyba mi haftowo nie służy :-)
OdpowiedzUsuńJak widzę takie cudowności - to dech w piersiach mi zapiera:)
OdpowiedzUsuńRewelacja.
OdpowiedzUsuńCudny. Ja konturuje wszystko na końcu. Lubie widzieć jak z bezksztaltnych krzyzykow wylania sie to cos.
OdpowiedzUsuńOlu, jestem pod ogromnym wrażeniem - Twój haft wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTeż robię backstitche na końcu, no prawie, po nich to tylko frenchknoty :)
Dużo zrobiłaś przez te dwa tygodnie:)
OdpowiedzUsuńJa w SALu wiosennym "konturuję" na bieżąco.
Pozdrawiam Sabina
Słodki hafcik. Czy ja dobrze z komentarzy wywnioskowałam, że każdy haftuje taki sam wzór, a potem porównuje swoje dokonania? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentuje ten hafcik!
OdpowiedzUsuń